TR przeniesiony z forum hyperreal.info
A działo się to wszystko w pewien lipcowy słoneczny dzień roku pańskiego 2006...
poczucie bezpieczeństwa i swojskości związane ze fajnymi znanymi miejscami-własny pokój,dom mojej Babci,w końcu mieszkanie dziewczyny, ciekawość i pewne nadzieje wiązane z działaniem nasion
TR przeniesiony z forum hyperreal.info
A działo się to wszystko w pewien lipcowy słoneczny dzień roku pańskiego 2006...
Trip raport ten nie opisuje działania żadnej z substancji psychoaktywnych a stany, które występują u mnie naturalnie przy mocno podwyższonej temperaturze ciała.
Pragnę jednak podkreślić, że delirium, które występuje przy podwyższonej temperaturze
jest niemal identyczne z tym, którego doświadczyłem kiedyś w skutek przedawkowania alkoholu.
Z takim wyjątkiem, że w drugim z przypadków były dodatkowe objawy jak: wymioty, bóle brzucha, drgawki.
Dawka: 3 saszetki do podzielenia miedzy mnie a E.
Miejsce: miasto nad naszym morzem- typowo
turystyczne (niemalo ludu na ulicach), cieply, letni, wakacyjny
dzionek :).
O nas: dwie postrzelone osiemnastki, kochamy
facetów, imprezy a przede wszystkim wakacje (kiedy mamy szanse razem
gdzies wyjechac- niestety nie mieszkamy zbyt blisko siebie)
Zastanawiałem się od czego zacząć. Długo. Najróżniejsze sytuacje przychodziły mi do głowy - od głupich, przez śmieszne, groteskowe do skrajnie przerażających. Jak zacząć? Gdzie?
Może od początku.
Moim pierwszym dragiem był bieluń :O nie wiem ile miałem lat ale to było w czasach kiedy coś fajnego wkładało się do buzi - żeby poznać czy jeśli fajnie wygląda/pachnie to czy i smakuje. Szyszki bielunia wyglądają zajebiście, nasionka smakują no cóż... kto wie ten jadł. Nie wiem czy poklepało, nie pamiętam, pamiętam za to wyraźnie moment jedzenia nasionek i ich parszywy smak.