Uprzedzam, że jestem w trakcie pisania pod wpływem kodeiny, przez którą naszła mnie chęć opisania naszej trzydniowej przygody z narkotykami.
wolna chata, spotkanie z przyjaciółmi, półdniowy trip na mieście
Uprzedzam, że jestem w trakcie pisania pod wpływem kodeiny, przez którą naszła mnie chęć opisania naszej trzydniowej przygody z narkotykami.
W raporcie, edytor mi się krzaczy.
Cześć. To będzie pierwszy i prawdopodobnie ostatni (:D) raport w moim życiu. Nie chodzi o to, że wbrew temu co mówiłem wczoraj nie zamierzam więcej ćpać, ale dlatego, że chyba nigdy więcej nie przeżyje czegoś tak głębokiego i realnego jak to.
Nastawienie psychicznie dobre, cicha domówka przed wyjściem na miasto, sami znajomi, chętna nowego doświadczenia, myśli poztywne widząc stan kolegów
Sobotni wieczór i cicha posiadówa, chłopacy juz lekko na fazie a dziewczyny piją. Ja wypilam 3 kieliszki a dzień wcześniej więcej natomiast stan był ogarniający ( być może ma to wpływ)
Gdzieś o godzinie 16 buch z lufki strasznie nieumiejętnie, myślę co za gowno
O 20 30 z jointa i to samo. Nic
Kolega dał ciacho około 20. Zjadłam całe
Substancja: Miks: Benzydamina + DXM (BXM)
Dawka: 450mg/1g
Doświadczenie: Mj, DXM (7raz), Benzydamina (3 raz), Ronson, Efedryna, Feta,
Wiek: 17 lat.
Metoda zażycia: Benzydamina wyekstraktowana metodą wodną.
Set&Settings: Nie zarzucałem tego mixu z wielką ochotą. Na poczatku mieliśmy siedzieć u kumpla w domu przez cały dzień, ale to nie wypaliło i byliśmy zmuszeni przesunąć czas i miejsce