- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »
Było super, genialny okres w moim życiu.
Jakieś trzy kwartały temu, dzień po dekszeniu, raczyłem się marihuaną i kodeiną. Mocno porobiony za szybko wstałem z łóżka i zemdlałem, dostając jeszcze ataku drgawek. Na szczęście ludzie na [h] mówili bzdury mówiąc, że to na pewno padaczka i będę miał częste ataki. Na nieszczęście, znów się doprowadziłem do takiego stanu i przeżyłem to ponownie.
Najpierw lufka i spacer, pół godziny później 135mg.
1.5 godziny później lufka, pół godziny później 135mg i lufka. Pół godziny później lufka.
Zaczelo sie tak ze czekalme na ten dzien kupe czasu
wszyscy mi mowili dzisiaj wychodzimy na cool impreze,
taki a nie inny jestem ze jak sobie wmowie to nie
puszcze i caly dzien chodzilem idziemy na bibe ,
idziemy na bibe.moi kumple mieli juz na miezony klub
ale jedna regula zakaz wejscia w tenisowkach czy
jakich innych butach oprocz lakierkow(blah)wiec sie
wkorwilem na maxa wiec moja kumpela z dani (mega
wyczesana wariatka )kumplem z meksyku(dobre dziecko