Wstęp
Na sam początek napisze że kontakt z benzo miałem nie raz,aczkolwiek kusiło spróbować tego sławnego klona,udało sie zdobyć,Nie spodziewałem sie fajerwerek
Ale do rzeczy
15:10 wrzucam pierwsze 0.5 i czekam na efekt
W miare dobry humor,popołudnie w domj
Wstęp
Na sam początek napisze że kontakt z benzo miałem nie raz,aczkolwiek kusiło spróbować tego sławnego klona,udało sie zdobyć,Nie spodziewałem sie fajerwerek
Ale do rzeczy
15:10 wrzucam pierwsze 0.5 i czekam na efekt
W domu, odświętnie, bo nie upalony marihunaen
A tak przeglądałem NG i mi się przypomniał jeden z szałwiowych tripów.
Akcja działa się kilka lat temu, już po dziewiczym rejsie na salviorinach. Zaopatrzyłem się w ekstrakt x15, bongo i zapalniczkę żarową. I dwóch kumpli.
Poranek dnia wolnego od pracy, chęć zajrzenia za kurtynę doświadczanej na codzień rzeczywistości, choćby dotknięcia TEGO, zroszenia umysłu choćby najlżejszą mgiełką wiedzy.
No dobra, naćpać się chciałem.
Pewnego letniego dnia postanowilem spróbować właściwości psychoaktywnych
muchomora czerwonego. Po dokładnym przestudiowaniu wszystkich informacji z
hyperreala i erowida doszedłem do wnisku, iż najbezpieczniej będzie spalić
skórkę od muchomora w zwykłej fifce. Ususzyłem więc czerwoną skórkę zdartą z
kapelusza o średnicy około 10 cm. Nabiłem do fifki i spaliłem całą. Czekałem
godzinę i nic. Nie zwarzając na niepowodzenia następnego dnia postanowiłem
Set: Spontan, dobry humor u każdego Settings: Las, woda, zmienna pogoda
Najlepsze chwilę czekają na nas pod przykryciem nieświadomości - taką teze mogę wysnuć argumentując ją ostatnim wypadem do lasu.
Godzina 17:00: ja i K. ochoczo maszerujemy poboczem próbując złapać autostop. Gwiżdżemy, śmiejemy się, rozmawiamy - jak to dobrze, że ani przez chwilę nie próbowaliśmy wyobrażać sobie co nas czeka. Czyż nie lepiej pozytywnie się zaskoczyć? Dla K. był to pierwszy raz - biedna, czerwonowłosa mała istotka nie miała szans przypuszczać co się wydarzy.