Autor: Pan Piotr
Substancja: dxm 300mg + Salvia ekstrakt x20
Doświadczenie: MJ i dopalaczowe podróbki, LSD, dxm, klej i parę innych
To mój pierwszy Trip Raport, proszę o wyrozumiałość.
Autor: Pan Piotr
Substancja: dxm 300mg + Salvia ekstrakt x20
Doświadczenie: MJ i dopalaczowe podróbki, LSD, dxm, klej i parę innych
To mój pierwszy Trip Raport, proszę o wyrozumiałość.
Różny. Głównie wieczorne testowanie herbatek i palenie skrętów
No i tu znów krótko i zwięźle. I znów - pokazywanie, że można względnie zdrowo, że są fajne, naturalne dobra, które można wykorzystywać zamiast ćpania różnych chemicznych świństw. I mówię to jako osoba (co widać po lewej stronie w Doświadczeniu), która dość dużo próbowała i, która w pewnym momencie swojego życia powiedziała DOŚĆ. Od tamtego czasu zainteresowałem się wąsko (wiadomo w jakim sensie) pojętą botaniką.
Ale dość biadolenia o mnie. Miało być o tej fantastycznej roślinie. No to jedziem.
bardzo pozytywne
Pomysł pojawił się już kilka lat temu, kiedy to usłyszałam o psilocybe mexicana, lub kolokwialnie mówiąc, “grzybach”. Wtedy jeszcze, był to tylko zamysł, małe ziarenko upchnięte gdzieś w świadomości. Absolutnie jestem zdania, że do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć, aby móc je w pełni doświadczyć. Tyle wstępu, przejdę teraz do mej relacji z tak zwanej wycieczki.
Wspomniane ziarenko, zakiełkowało po przeczytaniu relacji z tripu znajomego, spojrzałam wtedy na grzybki z innej perspektywy, zobaczyłam w tym nie tylko zabawę, ale i coś głębszego.
doświadczenie: zero
set und setting: jasne, sterylne pomieszczenie
no ja w sumie pierwszy raz mialem kontakt z dragami konkretnymi jakimis
wlasnie na stole operacyjnym. jak mialem 7 lat zlamalem sobie reke, a
tydzien wczesniej pies ugryzl mnie pod lewym okiem i jakby mnie dziabnal z
0.5 cm wyzej to bym byj jednookim bandytom :> bo na wsi bylem wtedy a tam
rozne rzeczy sie dzieja. i wlasnie ta reke sobie zlamalem, w trzecim czy